Odlot na samo dno

 

Tytuł: Odlot na samo dno

Autor: Frey Jana

Ilość stron: 144

Ocena: 6/6

Moja opinia: Marie przez nieodwzajemnioną miłość popada w nałóg. Narkotyki, sposób na wszystko. Książka opowiada o tym jak przez jedną pastylkę można wpaść tak, że na koniec znajdziesz się w szpitalu. Marie Jest zakochana w Leonie (swoim przyjacielu) ale ten zaczyna zarywać do Friedrike (nowej uczennicy). Zaczyna brać. Poznaje Malte, który się w niej buja a ona nie ma nic przeciwko temu bo chce zapomnieć o swojej nieodwzajemnionej miłości. Gdy ma zapaść to pomimo tego co było wcześniej to otaczaj ją troską. Ale czy można zapomnieć o przeszłości? Jak na razie to jest to moja ulubiona książka pani Frey. Czyta się ją bardzo przyjemnie, dlatego szkoda, że jest taka krótka. Polecam gorąco.  

Opinia przyznam jest do niczego ale czytałam tą książkę bardzo dawno i nie specjalnie pamiętam jak to z nią było. Mam nadzieje, że mi wybaczycie. 

Opis: Są takie dni, kiedy Marie nienawidzi całego świata, a najbardziej samej siebie. Jednakże po zażyciu małej zielonej pastylki wszystko wraca do "normy" - znowu chce się śmiać, tańczyć i cieszyć życiem. Dosłownie frunie, płynie w powietrzu, odczuwając całą sobą wszechogarniający Kosmos. Zapomina wtedy o nieporozumieniach w domu, a także o bólu, który ją trawi, odkąd jej chłopak zakochał się w innej. Jednakże odlot nie trwa długo i Marie czuje, że pogrąża się coraz bardziej. Wiele osób takich jak bohaterka książki bagatelizuje zagrożenie związane z zażywaniem tzw. party drugs. Jana Frey, opisując prawdziwą historię dziewczyny zmagającej się z uzależnieniem od narkotyków, bardzo sugestywnie opisała mechanizm popadania w nałóg.