Tytuł: Do pierwszej krwi
Autor: Grzegorz Gortat
Ilość stron: 130
Ocena: 6/6
Moja opinia: Jest to książka, która pokazuje prawdziwy świat dresiarzy. Zazwyczaj są rasistami a w szczególności do żółtej rasy ludzi i właśnie to jest pokazane w tej książce oczywiście nie tylko). Kradną samochody, okradają ludzi. |W końcu żółtek przekonuje ich do siebie i wszedł do ich paczki. Jednak akcja toczy się dalej i brat Baczera (to on jest "głową" ekipy) chciał przelecieć Jolkę (Baczera dziewczynę) ale na szczęście mu przeszkodził. Później... Nie będę dalej wam ją streszczać. Musicie sami ją przeczytać a stwierdzam, że jest warta uwagi. Świetnie i szybko się ją czyta. Polecam!
Opis: To książka o dresiarzach i licealistach z tzw. dobrych domów w Warszawie, a zarazem powieść o dosłownie rozumianej „inności”, tutaj ukazanej na przykładzie wietnamskich imigrantów osiedlających się w Polsce. Przede wszystkim jednak powieść jest przestrogą przed dzieleniem świata na nasz i obcy – w takim świecie epitet „wróg” można łatwo przypisać zarówno imigrantowi z Wietnamu i Afryki, jak i kibicowi „nie mojej” drużyny czy mieszkańcowi innej dzielnicy.
Autor: Grzegorz Gortat
Ilość stron: 130
Ocena: 6/6
Moja opinia: Jest to książka, która pokazuje prawdziwy świat dresiarzy. Zazwyczaj są rasistami a w szczególności do żółtej rasy ludzi i właśnie to jest pokazane w tej książce oczywiście nie tylko). Kradną samochody, okradają ludzi. |W końcu żółtek przekonuje ich do siebie i wszedł do ich paczki. Jednak akcja toczy się dalej i brat Baczera (to on jest "głową" ekipy) chciał przelecieć Jolkę (Baczera dziewczynę) ale na szczęście mu przeszkodził. Później... Nie będę dalej wam ją streszczać. Musicie sami ją przeczytać a stwierdzam, że jest warta uwagi. Świetnie i szybko się ją czyta. Polecam!
Opis: To książka o dresiarzach i licealistach z tzw. dobrych domów w Warszawie, a zarazem powieść o dosłownie rozumianej „inności”, tutaj ukazanej na przykładzie wietnamskich imigrantów osiedlających się w Polsce. Przede wszystkim jednak powieść jest przestrogą przed dzieleniem świata na nasz i obcy – w takim świecie epitet „wróg” można łatwo przypisać zarówno imigrantowi z Wietnamu i Afryki, jak i kibicowi „nie mojej” drużyny czy mieszkańcowi innej dzielnicy.
może kiedyś...
OdpowiedzUsuńNie sądzę bym to przeczytała.
OdpowiedzUsuńDrrresiarski klimacik chyba do mnie nie przemówi - odpuszczę sobie
OdpowiedzUsuńNie mój klimat, raczej sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńCoś mi się w opisie fabuły nie zgadza. Poza tym jedno zdanie się gryzie. Książka jest o wiele lepsza niż tutaj opisania. Właściwie tu jest tylko streszcienie fabuły, a nie recenzja...
OdpowiedzUsuń[magiaksiazek.blog.onet.pl]
Jakoś to mnie nie przekonuje
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńKoleżanka mi o niej niedawno mówiła. Jednak chyba nie przeczytam
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa ksiązka polecam.
OdpowiedzUsuń